Matematyczny Uniwersytet Dziecięcy

Od niemal roku jestem pochłonięty organizacją pracy Matematycznego Uniwersytetu Dziecięcego.

Kiedy ukazał się zestaw edukacyjny mojego autorstwa, przeznaczony do nauki uśmiechniętej matematyki dla przedszkolaków i … nieco starszych, otrzymałem zaproszenia z całej Polski do poprowadzenia zajęć z matematyki dla dzieci. Propozycją, która zainteresowała mnie najbardziej było zaproszenie do poprowadzenia wykładów i warsztatów w sieci uniwersytetów dziecięcych Unikids.

Ponieważ jednak równolegle z grupą znajomych, m.in. z moimi byłymi maturzystami, powoływaliśmy do życia stowarzyszenie: Cała Polska Liczy Dzieciom, doszliśmy do wniosku, że – z uwagi na specyfikę naszych zajęć – powinniśmy poprowadzić tą działalność samodzielnie.

1.października 2012 r. Matematyczny Uniwersytet Dziecięcy Krzysztofa Cywińskiego rozpoczął działalność edukacyjną. Obecnie prowadzimy zajęcia dla 91 przedszkolaków w wieku 4-6 lat oraz z dziećmi klas 1-3 szkół podstawowych. Po 10 spotkaniach raz w tygodniu wszystkie dzieci m. in. potrafią dodawać, odejmować ułamki i rozpoznawać liczby w zakresie do 1000 000. 20–osobowa grupa najbardziej zaawansowanych liczy w setkach trylionów, potęguje, pierwiastkuje , operuje na logarytmach i rozwiązuje równania oraz zadania tekstowe. Po dziesięciu lekcjach! Dobrze Państwo przeczytaliście. Ta grupa, będzie gotowa po 30 lekcjach do zdawania matury w maju 2013 roku. Pozostali studenci będą mogli podejść do matury dopiero po roku, a niektórym zajmie to nawet aż… dwa, a może nawet trzy lata. Dlaczego? Bo sami mają dopiero pięć lat i będą musieli jeszcze dodatkowo nauczyć się czytać i pisać.

W pierwszych dniach stycznia 2013 r. zamieścimy fotoreportaż z zajęć, a pod koniec stycznia będzie można zobaczyć reportaż w formie filmowej z zajęć.

Dlaczego to robimy ? Przyczyn jest oczywiście kilka omówię więc jedynie te najważniejsze.

1. Znakomitą ilustracją jest artykuł opublikowany w Gazecie Wyborczej z nieco mylącym tytułem: „Dzieci z biednych rodzin mają problemy z matematyką” Problemy ze szkolną matematyką ma większość dzieci. Artykuł informuje o zebraniu danych 47 237 dzieci w wieku 6-7 lat, które wzięły udział w programie, nad którym opiekę naukową roztoczył Uniwersytet Edge Hill. Ten program to Every Child Counts ( Każde Dziecko Liczy). Jak się okazało sześcio i siedmiolatki, które mają najwięcej problemów z nauką matematyki dwa razy częściej pochodzą z ubogich rodzin. Najbardziej zaskoczyła naukowców statystyka narodzin: wśród dzieci, które mają najwięcej problemów z nauką szkolnej matematyki aż w 1/3 przeważały dzieci urodzone w miesiącach letnich. (Różne rzeczy zaskakują teoretyków nauczania. Każdy praktyk wie, że są to najmłodsze dzieci w danym roczniku szkolnym ) Jednak już po trzech miesiącach dodatkowych zajęć, 73% z nich osiągnęła, cyt.: „ mocny średni poziom klasy”. Zajęcia dodatkowe trwały trzy miesiące: 5 razy w tygodniu po pół godziny, sam na sam z nauczycielem, bądź w grupach 2-3 osobowych. Autor artykułu pisze dalej:

„Naukowcy obliczyli, że dzieciaki zaczynały korepetycje, mając średnio 13-miesięczne opóźnienie z matematyki w porównaniu ze średnią klasową. W trakcie trzymiesięcznego kursu zdołały nadgonić aż 15,7 miesiąca, mogły więc chodzić dalej na lekcje bez kompleksów. Co więcej, gdy przyjrzano się ich wynikom pół roku po ukończeniu kursu, okazało się, ze nadal radzą sobie tak samo dobrze, jak tuż po kursie. 9 na 10 dzieci biorących udział w korepetycjach mówiło też, że teraz matematyka "bardziej je cieszy". Co ciekawe, okazało się, że tak samo skuteczne są zajęcia indywidualne z nauczycielem, jak te w grupach dwu - trzyosobowych.”

Od siebie mogę jedynie dodać, że już od 15 lat, istotną część korepetycji prowadzę w kilkuosobowej grupie: takie zajęcia odpowiednio poprowadzone, na ogół są efektywniejsze i bardziej atrakcyjne dla uczniów. W podsumowaniu autor artykułu pisze:
„Większość dyrektorów szkół zadecydowała o kontynuowaniu programu, dołączają też następni. W tej chwili w ramach projektu Every Child Counts na korepetycje chodzi 18 tys. dzieci w Wielkiej Brytanii. „

Cały tekst: Wyboracza.pl

2. Po lekturze artykułu wpisałem do wyszukiwarki : Every Child Counts. Okazuje się, że nawet Maorysi mają takie stowarzyszenie.

3. Matematyczny Uniwersytet Dziecięcy to przedsięwzięcie edukacyjne, unikalne w skali światowej: media światowe informowały, co jakiś czas, o pojedynczych przypadkach zdawania egzaminów maturalnych z matematyki przez dziewięcio czy dziesięcioletnie dzieci. Chcemy pokazać, że oryginalna metoda nauczania szkolnej matematyki mojego autorstwa, umożliwia to większości dzieci i jedynie od urzędników zależy jej upowszechnienie.

4. Terapia objawowej dyskalkulii. Zestaw Edukacyjny „Uśmiechnięta matematyka dla przedszkolaków i…nieco starszych” przyniósł także pewną wartość dodaną. W trakcie zajęć z dziećmi okazało się, że jest on znakomitym narzędziem zarówno diagnostycznym, jak i terapeutycznym. Umożliwia rozpoznanie już w wieku lat trzech, objawów sytuujących umiejętności matematyczne dziecka poniżej średniej, a co ważniejsze, pozwala na błyskawiczną i efektywną terapię. Statystycznie problem dotyczy co najmniej 1% dzieci, a istotę ilustruje statystyka wyświetleń np. takiej strony: Dyskalkulia - definicje, rodzaje i formy pomocy
Ponad 45 000 000 wyświetleń mówi samo za siebie! Zachęcam do lektury, a poniżej cytuję fragment obszernego artykułu z tej strony: „Oprócz genetycznych uwarunkowań dyskalkulii, o sukcesie bądź porażce w nauce matematyki w dużym stopniu zdaniem Briana Butterwortha decydują wczesne doświadczenia dziecka. Jeżeli rozumie ono matematykę na początku edukacji, kolejne doświadczenia poprowadzą do osiągnięć, które z kolei wzmogą zainteresowanie tą dziedziną i wzbudzą zapał do rozwiązywania kolejnych zadań, a to spowoduje ogólną radość z obcowania z matematycznymi problemami i coraz lepsze ich rozumienie.
Jeżeli jednak na początku edukacji dziecko nie zachwyci się matematyką, nie zrozumie jej podstaw, to stopniowo doprowadzi to do niższych osiągnięć, zniechęcenia do podejmowania kolejnych prób, potem nawet lęku, unikania tego przedmiotu, a w dalszej konsekwencji obniżenia rozumienia problemów matematycznych. Dlatego ważne jest uwzględnianie w terapii dyskalkulii czynnika emocjonalnego. Na czym polega pomoc osobie z dyskalkulią ? Niezwykle ważne jest:

  • 1. budowanie poczucia własnej wartości, zaufania do siebie;
  • 2. budowanie kontaktu na tym, co dziecko potrafi i wykonuje dobrze;
  • 3. szukanie dla niego takich pól działania także poza matematyką, na których miałby szansę osiągnąć sukces.
Korzystne są również zabawy rozwijające wyobraźnię matematyczną.”

5.Wszystkich zainteresowanych naszą ofertą edukacyjną: korepetycje, Matematyczny Uniwersytet Dziecięcy, terapia dyskalkulii i innych specyficznych trudności w nauce matematyki, wreszcie szkoleniami dla nauczycieli, prosimy o kontakt telefoniczny: 608-138-035.